W czasie pandemii zatory płatnicze mocno przybrały na sile, przez co wielu przedsiębiorców nie radzi sobie w samodzielnym odzyskaniu należności. Pomimo tego jedynie niewielka część z nich decyduje się na skorzystanie z formy windykacji polubownej. Wielu przedsiębiorców, zanim podejmie decyzje o powierzeniu sprawy wykwalifikowanej i doświadczonej firmie windykacyjnej, często decyduje się uprzednio na samodzielną próbę ściągnięcia długów, ¾ z nich rozpoczyna ten proces od wezwania do zapłaty, a z kolei ok.25% firm decyduje się na negocjacje i ugodę ze spłatą jedynie np. 60% całego zadłużenia.
Tylko co dziesiąta firma nie decyduje się na podjęcie żadnych samodzielnych kroków, kierując bezpośrednio sprawę do firmy windykacyjnej.
Firma z sektora MŚP czeka na zapłatę średnio miesiąc, zanim dojdzie do momentu, w którym zaczyna tracić płynność finansową. Natomiast aż ponad 15% z nich boryka się z problemami finansowymi po upływie dwóch tygodni (dane na podstawie badania „Jak MŚP korzysta z windykacji” – wykonanego na zlecenie firmy Kaczmarski Inkasso).
Małe i średnie firmy nieśmiałe w windykowaniu kontrahentów
Płynność finansowa stanowi jedno z największych wyzwań, przed którymi zostały postawione firmy z sektora małych i średnich przedsiębiorstw w dobie Koronawirusa, a każdy kolejny lock down, wpływa na nich niekorzystnie, powodując dodatkowe ograniczenia w gospodarce. Znaczne obniżenie poziomu sprzedaży, oraz kurcząca się z dnia na dzień liczba zleceń sprawiają, że na firmowych kontach, każdy grosz nabiera większego znaczenia. Zgodnie z najnowszymi badaniami, które były systematycznie przeprowadzane od początku pandemii przez KRD, niespełna 40% firm ocenia swoją sytuację finansową, na pozytywną. Jest to o ponad 10 mniej niż w poprzednich badaniach. A aż o 30% zwiększyła się grupa przedsiębiorców, którzy nie są zadowoleni ze swojej pozycji na rynku i spodziewają się pogorszenia sytuacji ekonomicznej w najbliższych 3 miesiącach.
Faktury przeterminowane
Wyżej wymienione badania dają doskonały pogląd na sytuację obrazującą jak małe i średni firmy radzą sobie z odzyskiwaniem należności od wszystkich swoich kontrahentów, biorąc pod uwagę czas przed i w czasie pandemii. Badani przedsiębiorcy zadeklarowali, że w czasie ostatnich 2 lat zlecili profesjonalnym firmom windykacyjnym od 1 do 500 faktur. Natomiast najwięcej z nich postanowiło przekazać aż do 50 spraw, a z kolei pozostałe firmy zleciły od 1 do 10 faktur. Ponad połowa firm oddała co dziesiątą fakturę. Każda z przeterminowanych faktur zostaje przekazana przez MŚP do odzyskania, zaledwie w 15%.
Co czwarta faktura przeterminowana – windykacje
Polskie MŚP każdego miesiąca wystawiają od 3 do aż 2500 faktur, średnia ich liczba wynosi ok.90. Zdecydowanie większa część z nich wysyła kontrahentom nie mniej niż 21 takich dokumentów. Niestety znaczna większość z nich nie płaci często za usługi lub towary we wcześniej ustalonym terminie, co bez wątpienia wpływa na działanie firm w sektorze MŚP. Aż w ponad 60% firm, faktury opłacane są po terminie, co stanowi aż 25% wszystkich faktur wystawianych w ciągu miesiąca. A w przypadku drugiej części firm, odsetek ten jest aż dwukrotnie wyższy, sięgając tym samym aż do 50%. Z problemem, jakim jest spóźniona zapłata za fakturę za usługi lub towary, w przypadku połowy faktur, borykają się na szczęście tylko nieliczne firmy.
W przypadku wielu przedsiębiorstw już kilkudniowy poślizg w płatnościach mógłby oznaczać zachwianie w płynności finansowej. Małe i średnie firmy nie tworzą rezerw pieniężnych, ponieważ najzwyczajniej w świecie, w przeciwieństwie do ogromnych korporacji, często nie mają na to wystarczającej ilości środków. Oznacza to, że to, co zarobią, przeznaczają na bieżącą działalności i inwestycje w dalszy rozwój. Stąd też każde wahanie środków na koncie, odczuwają znacznie bardziej niż ogromne firmy. Zdaniem przedsiębiorców opóźnienie w płatnościach w okresie już 21 dni może wywołać dla ich działalności bardzo negatywne skutki.
Jeżeli zainteresował Cie ten wpis, koniecznie sprawdź co z nowymi emeryturami!
